Zwolenniczką wszelkiego rodzaju kremów do twarzy, pod oczy itp. nigdy nie byłam. Wiadomo, mam dopiero 19 lat, więc kremy przeciwzmarszczkowe jeszcze mnie nie dotyczą, a wszyscy wiemy; im mniej na twarz nakładamy, tym dla niej lepiej. Może swobodnie oddychac itp. Ponadto już od kilku lat leczę trądzik, z którym mam ogromny problem. Dlatego też bałam się używać do twarzy czegokolwiek innego, czego nie przepisał mi dermatolog żeby dodatkowo jej nie podrażniać. Poza tym biorąc leki przeciwtrądzikowe moja skóra dodatkowo narażona jest na nadmierne przesuszanie, więc nawilżenie do niedawna było jedynym krokiem w mojej pielęgnacji. Około 2-3 tygodnie temu natomiast otrzymałam kolejną paczkę z nowościami od Yves Rocher Polska. Ku mojemu zaskoczeniu znalazły się w niej właśnie produkty do twarzy; krem na dzień i na noc, krem pod oczy oraz żel micelarny. Tym razem nie miałam wątpliwości czy zacząć je stosować; w końcu produkty te są pochodzenia roślinnego w 100% naturalnego. Wiadomo, że to co naturalne najlepiej na nas działa. Ta teoria sprawdziła się i tym razem. Kremy i żel micelarny stosuje odkąd otrzymałam paczkę dwa razy dziennie, a stan mojej skóry się nie pogorszył, a wręcz odwrotnie. Nie wysusza się, a co więcej - jest nawilżona, co przy silnych lekach antytrądzikowych jest rzadkością. Nie zauważyłam też zwiększonej ilości krost. Co do zapachu? Jak zwykle z produktami Yves bywa - obłędny. Moja twarz pachniała żelem micelarnym nawet kilka godzin po umyciu twarzy, pomimo tego że miałam na niej makijaż. To jest coś - cały dzień pachnieć kwiatami! :)
Niestety, zdjęcie żelu micelarnego gdzieś mi się zawieruszyło, a od kilku dni nie mieszkam w domu, dlatego podlinkuję Wam go TU.
Niestety, zdjęcie żelu micelarnego gdzieś mi się zawieruszyło, a od kilku dni nie mieszkam w domu, dlatego podlinkuję Wam go TU.
Kremu na dzień spokojnie można używać też jako bazy pod makijaż. Sprawdza się idealnie, a co za tym idzie - oszczędzamy pieniądze na dodatkowym produkcie!
Krem na dzień TU
Krem na noc TU
Nie wyspałaś się? Żaden problem. Głównym zadaniem kremu jest właśnie niwelowanie cieni i oznak zmęczenia pod oczami. Dodatkowym atutem kremu jest jego aplikacja. Srebrne kuleczki przy okazji poza wcieraniem kremu, delikatnie masują wrażliwą okolice pod oczami, same przyjemności :)
Krem dostępny TU
Na koniec mały dodatek, co prawda już niezwiązany z pielęgnacją, ale za to ze świetnym dodatkiem na co dzień. Zdecydowanie mój ulubieniec; wszystko pomieści, wygodnie się nosi, a przede wszystkim - świetnie wygląda i motywuje! :D
Jako że mamy 1 października oficjalnie skończyły się studenckie wakacje. Wszystkim zatem życzę wytrwałości i samych sukcesów, do napisania!
Jako że mamy 1 października oficjalnie skończyły się studenckie wakacje. Wszystkim zatem życzę wytrwałości i samych sukcesów, do napisania!