mybeautifuleveryday.blogspot.com

 Dokładnie 5 dni temu zawitał do nas pierwszy dzień tegorocznej jesieni. Dziś mamy już 28 września..A przecież dopiero były wakacje, przecież dopiero wylegiwaliśmy się na ciepłej plaży i cieszyliśmy błogim lenistwem. Teraz jednak naszą codziennością jest szkoła, masa lekcji i obowiązków z nią związanych. 

 Pogoda na dworze coraz brzydsza, aczkolwiek osobiście czekam na piękną, słoneczną jesień. Niestety póki co jedyne na co możemy liczyć to deszcz i jedyne 2 stopnie powyżej zera z samego rana, kiedy to zaspany człowiek udaje się w stronę szkoły. Chcąc nie chcąc, musimy się do tego przyzwyczaić. Czas wyciągnąć z szafy ciepłe swetry, które osobiście uwielbiam (jeden z nich możecie zobaczyć na dzisiejszych zdjęciach), grube kominy, przygotować koc i kubek, z którego przez zimne wieczory wypijemy pewnie hektolitry gorącej herbaty. Wszystkie te rzeczy, które właśnie wymieniłam to zdecydowanie moje ulubione elementy właśnie tej pory roku ♥

 ''Dzisiaj mam milion, jutro? Nie wiem'' - cytat z jednej, ostatnio mojej ulubionej, piosenki. Niby proste stwierdzenie, a jednak po dłuższym zastanowieniu się nad nim, doszłam do myślę istotnych wniosków, którymi chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić.


 Masz dom, rodzinę, przyjaciół, drugą połówkę. Jesteś spełnionym człowiekiem. Robisz to co kochasz, nie krzywdzisz innych. Z ręką na sercu możesz przyznać, że masz wszystko czego potrzebujesz i więcej nie musisz się starać. Błąd. Wyobraź sobie, że budzisz się pewnego ranka i jesteś sam, kompletnie s a m. Wszystko, co dawało Ci radość zniknęło. A przecież byłeś pewny, że skoro raz zdobyłeś wszystko czego potrzebowałeś, zostanie tak na zawsze. Błąd. To, że dziś mamy jedno, nie oznacza, że obudzimy się z tym jutro. W życiu nic nie jest trwałe. Niestety nie ma na to rady. Musimy jednak mieć tego świadomość, nie przyzwyczajać się za bardzo. Trzeba pamiętać, że taka pewność siebie i tego co posiadamy może czasem nas zgubić.

Hej.
Ile to razy w życiu zabrakło Wam na coś czasu..Czy to danego dnia, tygodnia, a nawet miesiąca. Ile razy planowaliście coś, co i tak nie doszło do skutku ze względu na wiecznie brakującego wszystkim czasu. Doba ma 24 godziny. Wydaje się dużo, choć na ogół przydały by się nam dodatkowe 2-3 godziny by się ze wszystkim wyrobić. Niektórym przychodzi to łatwiej, niektórym gorzej.

Hej! :)
Jak co roku w naszym mieście, dokładnie w jeden z weekendów września trwa jedno z najpopularniejszych wydarzeń - Święto Kwiatów Owoców i Warzyw. Tak jak zazwyczaj - pełno straganów, stoisk, dużo karuzeli, pysznego jedzenia, a wieczorem - pokaz sztucznych ogni i wspaniałe koncerty. Wczoraj na scenie występowały takie zespoły jak Bajm czy Poparzeni Kawą Trzy, ale w sumie byłam na nich tylko chwile. Dzisiaj natomiast ma wystąpić m.in. grupa Video i mam nadzieję, że na ich koncercie będę już od początku do końca. Sobotę spędziłam z dziewczynami i mimo że miałyśmy aparat kompletnie o nim zapomniałyśmy, więc wszystkie zdjęcia z notki były robione telefonem. Mam nadzieję, że się nie pogniewacie. Tymczasem uciekam odrabiać lekcje, bo popołudniu święta ciąg dalszy :)

Hej! :)
Pamiętacie, gdy jakiś czas temu była moda na wszelkiego rodzaju kołnierzyki? Czy to doszyte do bluzek, czy to wystające spod swetrów/bluz. W sklepach co i rusz można było dostać nawet naszyjniki z kołnierzykiem. Wtedy jakoś mnie to nie kręciło, ale od początku tego roku szkolnego stylizacje właśnie w takim stylu bardzo mi się spodobały. W mojej szafie co prawda nie ma jeszcze zbyt dużo bluzek z kołnierzykami czy koszul, ale myślę że niedługo to się zmieni. Takie ubrania dopasować można bardzo fajnie i przede wszystkim na różne sposoby! ^^

Hej! :)
Nieśmiałość - znajome Wam słowo? Pewnie przynajmniej połowie osób, która czyta tą notkę znane i to bardzo dobrze. Przyznam Wam się szczerze, że jeszcze 1-2 lata temu ten problem dotyczył i mnie. Oczywiście jeśli z kimś znałam się już bardzo dobrze nie miałam z niczym problemu, natomiast jeśli kogoś dopiero poznawałam, a co gorsza rozmawiałam z nim po raz pierwszy włączał mi się tryb ''nie umiem mówić, więc tylko głupio się pouśmiecham''. Nie wiem czemu tak się działo, ale chyba miałam tak od zawsze. Napisać do kogoś pierwsza? Nie. A co dopiero się odezwać? Nie ma mowy! Nawet gdy ktoś starał się dłużej zagadać tylko kiwałam i odpowiadałam głupio 'tak' i 'nie'. Jak udało mi się z tym poradzić? Po części pewnie przeszło mi to z wiekiem aczkolwiek w większości sama musiałam to wywalczyć. Na początku łatwo nie było, ale z czasem udało mi się otworzyć na innych ludzi i teraz nie jest dla mnie żadnym problemem podejść i zacząć rozmowę pierwsza. Myślę, że ta nasza blokada siedzi po prostu w głowie. Pewnie nie raz słyszeliście, że to co sobie wmówimy, to będzie. Tak i jest w tym przypadku. Jeśli będziemy powtarzać sobie, że przecież nikt nas nie zje jeśli pierwsi nawiążemy z nim kontakt, że to naprawdę nic strasznego, a wręcz przyjemnego - taka myśl już na dłuższy czas pozostanie z nami i pozwoli otworzyć się na innych ludzi. Pokonać nieśmiałość nie jest łatwo, ale jeśli już raz się to zrobi, później nie będziemy mieć z tym problemu. Oczywiście nic samo się nie zrobi, ale wystarczy odrobina chęci i motywacji, a wszystko jest możliwe! :)

Hej.
Ile razy w swoim życiu zostaliście przez kogoś zranieni? Ile razy coś poszło nie tak, mieliście gorsze dni? Na pewno dużo razy. Dzisiaj chciałabym poruszyć temat po części dotyczący cierpienia. Do takiej notki podsunęła mnie dość nieprzyjemna sytuacja dotycząca bliskiej mi osoby, a myślę, że to dość ważny temat. Kiedy ktoś nas zrani cierpimy - to jest oczywiste. Jednak pod presją społeczeństwa, osób nas otaczających wmawia się nam, że płacz to oznaka słabości i nie warto marnować życia na smutek - w tym ostatnim coś jest, owszem. Jednak nie możemy wymagać, że człowiek który właśnie został zraniony przez ważną dla niego osobę będzie chodził cały w skowronkach jak gdyby nigdy nic. My sami od siebie także nie mamy prawa tego wymagać. Jeśli zostaliśmy zranieni i pocierpieć trochę musimy. To oczywiste że z dnia na dzień nie da się zapomnieć o tym wszystkim co nas spotkało. Trzeba dać sobie czas. Będą dni w których będziemy płakać, będziemy smutni, ale z czasem będzie lepiej. Wycierpieć swoje trzeba i nie ma co tego przyśpieszać, na siłę udawać że jest dobrze. W takich sytuacjach każdy z nas potrzebuje chwili by się otrząsnąć. Wierzcie lub nie, ale czas naprawdę potrafi leczyć rany. Daj sobie go trochę. 

Cześć :)
Niesamowite jak to w ciągu zaledwie kilku dni pogoda potrafi obrócić się o 180stopni. Jeszcze 6 dni temu na rozpoczęciu roku, wszyscy mało co się nie rozpłynęliśmy w tym upale. A teraz? Cały dzień w szkole chodziłam w typowo jesiennym sweterku a i tak ciągle trzęsłam się z zimna. Nie obyłoby się także bez lekkiego zmoczenia przez deszcz. Patrząc dziś za okno aż nie chce się wierzyć, że to jeszcze kalendarzowe lato. Zastanawiam się tylko czy taka pogoda utrzyma się już do zimy? Czy może przyjdą jeszcze te piękne, słoneczne i ciepłe dni..Jak sądzicie? Jedynym plusem takiej pogody jest (przynajmniej u mnie) większa motywacja do nauki i odrabiania lekcji. Naprawdę, jeśli za oknem jest ładnie nie mam najmniejszej ochoty siedzieć w domu nad książkami, a tak..Nie chce mi się wychodzić na dwór ^^

Hej Kochani!
Jak praktycznie w każde lato, tak i w tegoroczne zawitał wśród nas jakiś trend. Tym razem padło na tatuaże. Nie takie zwykłe, czarne czy kolorowe, jak te gdy byliśmy jeszcze dziećmi. Teraz przyszła pora na metaliczne, czyli głównie srebrne i złote. Na początku nie byłam co do nich przekonana, ale będąc nad morzem razem z Gosią postanowiłyśmy je wypróbować. Okazało się, że do opalenizny wyglądają przecudownie, szczególnie te złote. Dlatego też zamówiłam sobie kilka kolejnych, tym razem ze strony Lucluc.com. Paczka z nimi przyszła mi już jakiś czas temu, ale po moim wakacyjnym wyjeździe miałam kilka innych notek do nadrobienia, a dopiero teraz przyszła kolej na tą. Z tatuaży jestem naprawdę bardzo zadowolona i myślę, że spokojnie zdążę wykorzystać wszystkie zanim zejdzie mi opalenizna ^^ Na dodatek, w porównaniu z tymi znad morza, są one wodoodporne, więc myślę, że utrzymają się dłużej.

Hej!
No i się zaczęło. Pierwszy prawdziwy dzień szkolny już za większością z nas. Skończył się czas podróży, codziennych spotkań ze znajomymi i słodkiego lenistwa. Pewnie niejedna osoba jest negatywnie nastawiona i nad tym ubolewa..Pewnie Cię nie zaskoczę, ale - to nic nie da. 10 miesięcy i tak będziesz musiał przetrwać! Co zrobić by nie było nam aż tak ciężko? Oto kilka porad!
1. Myśl pozytywnie - Zamiast w kółko powtarzać, że to AŻ 10 MIESIĘCY NAUKI, mów sobie: To tylko 10 miesięcy! Skoro wakacje zleciały tak szybko to i rok szkolny minie w mgnieniu oka!
2. Ucz się systematycznie - wiem, że czasem się nie chce, ale jeśli nie będziemy wszystkiego odkładać na potem, unikniemy mnóstwa stresu związanego np. z nieodrobieniem pracy domowej czy nieprzygotowaniem się na sprawdzian.



 3. Znajdź czas na relaks po kilku godzinach w szkole - po powrocie do domu nie siadaj od razu do lekcji czy nauki. Znajdź trochę czasu na odpoczynek, zrelaksowanie się. Wtedy o wiele lepiej będzie Ci się uczyć!
 4. Nie odliczaj dni do wakacji - wiem że wiele z Was uwielbia to robić, szczególnie gdy zbliża się koniec roku. Wtedy jest to nieuniknione. Lecz jeśli od teraz, codziennie będziesz zakreślał miniony dzień i liczył ile jeszcze do końca czas będzie się dłużył.