Lato, upał..pij dużo wody. Jest Ci słabo? Napij sie wody. Boli Cię głowa? Napij się wody. Chcesz być zdrowy? Pij ponad litr wody dziennie. Woda, woda, woda. Coś bez czego nie ma życia, coś z czego po części jest zbudowany każdy z nas i przede wszystkim coś czego potrzebuje każdy organizm i CIAŁO. Szczególnie miejsca delikatne, jak nasza twarz, o czym często zapominamy. Owszem, nawadniamy swoje wnętrze, ale o dostarczeniu odpowiedniej ilości również na zewnątrz niekiedy zapominamy albo po prostu, nie zwracamy na to uwagi. Zmagamy się z suchością skóry, brakiem nawilżenia. Dodatkowo w lato, gdy upały nie dają nam żyć chcemy skórę jak najmniej obciążyć i staramy się nie nakładać dodatkowo nic na twarz, jednak czy jest to do końca dobre? Odpowiedź zdecydowanie brzmi: NIE. Dlatego dzisiaj po raz kolejny Yves Rocher przychodzi z pomocą dla naszej skóry i pielęgnacji, a mianowicie - z nową seria Hydra Vegetal. Mam przyjemność testować z niej produkty już dłuższy czas, dlatego dopiero teraz zdecydowałam sie napisać ten post, żeby być w 100% przekonana o skuteczności i zaobserwować zmiany w skórze, którymi będę się tutaj z wami dzielić. Jak wiecie, od kilku lat leczę się na trądzik, a 2 miesiące temu moja walka ostatecznie dobiegła końca, jednak skutkiem długotrwałej terapii i dość zniszczonej i wysuszonej skóry. Z racji tego, że stała się bardziej delikatna bałam się używać czegokolwiek czego nie poleciłby mi mój lekarz, ale tu marka Yves poraz kolejny mnie nie zawiodła. Co jest tego sprawcą? Zdecydowanie naturalny skład i żadnej chemii w składzie produktów. Seria oparta jest, jak sama nazwa wskazuje, na właściwościach wody, która niezbędna jest dla naszej skóry i jej prawidłowego nawilżenia.
Demakijaż; najważniejsza czynność na koniec dnia, o której nienależy zapominać. Sama z doświadczenia wiem jednak, że niekoniecznie chce nam się wycierać milionem wacików, szczególnie gdy jesteśmy zmęczone po całym dniu. Z pomocą tu przychodzi tonik, który genialnie oczyszcza twarz, nawet gdy zdarzy nam się zapomnieć o demakijażu. Gdy jednak mamy (a powinniśmy mieć codziennie!) siłę na niego, tu pojawia się kolejny produkt - mleczko. Nie dość, że dokładnie usuwa resztki makijażu to nawilża (co często nie udawało sie innym produktom przeze mnie stosowanym, a które dodatkowo podrażniały). Dodatkowo, jeżeli zmywamy oczy; mleczko nie robi nam na nm żadnej mgiełki. <TONIK> <MLECZKO>
2 kremy; jeden zwykły, drugi 'krem-żel'. Jeden oddałam do stosowania mamie, która tak samo jak ja jest nim zachwycona, co potwierdza że produkty z tej serii są zdecydowanie dopasowane do każdego wieku. Genialnie nawilżają, a dodatkowo - rozświetlają naszą skóre. Nie potrzeba makijażu, co? ;)
Tutaj zostawiam Wam link; obydwa kremy są aktualnie w dużej promocji na stronie Yves - naprawdę warto zainwestować, szczególnie teraz na lato, gdy duża ilość słońca może wysuszać skórę. <KLIK> <KLIK2>
Demakijaż; najważniejsza czynność na koniec dnia, o której nienależy zapominać. Sama z doświadczenia wiem jednak, że niekoniecznie chce nam się wycierać milionem wacików, szczególnie gdy jesteśmy zmęczone po całym dniu. Z pomocą tu przychodzi tonik, który genialnie oczyszcza twarz, nawet gdy zdarzy nam się zapomnieć o demakijażu. Gdy jednak mamy (a powinniśmy mieć codziennie!) siłę na niego, tu pojawia się kolejny produkt - mleczko. Nie dość, że dokładnie usuwa resztki makijażu to nawilża (co często nie udawało sie innym produktom przeze mnie stosowanym, a które dodatkowo podrażniały). Dodatkowo, jeżeli zmywamy oczy; mleczko nie robi nam na nm żadnej mgiełki. <TONIK> <MLECZKO>
Serum nawilżające. Może być stosowane tak naprawdę o każdej porze dnia, ponieważ nie obciąża skóry i wchłania sie naprawdę w kilka sekund. Nawilża na cały dzień (a nawet dłużej!) a dla mnie sprawdził się też świetnie jako baza pod makijaż, zamiast np. kremu.
2 kremy; jeden zwykły, drugi 'krem-żel'. Jeden oddałam do stosowania mamie, która tak samo jak ja jest nim zachwycona, co potwierdza że produkty z tej serii są zdecydowanie dopasowane do każdego wieku. Genialnie nawilżają, a dodatkowo - rozświetlają naszą skóre. Nie potrzeba makijażu, co? ;)
Tutaj zostawiam Wam link; obydwa kremy są aktualnie w dużej promocji na stronie Yves - naprawdę warto zainwestować, szczególnie teraz na lato, gdy duża ilość słońca może wysuszać skórę. <KLIK> <KLIK2>
Peeling; szczerze mówiąc nigdy nie stosowałam do twarzy peelingów, uważałam to za zbędne. Gdy w końcu się przełamałam; jest to mój must have minimum raz w tygodniu. Skóra po nim jest o wiele gładsza i w żaden sposób nie jest to bolesne i nie podrażnia. Dodatkowo bardzo fajnie rozświetla twarz i również jest teraz w promocji tu --> <PEELING>
Żel do mycia twarzy to zdecydowanie mój ulubiony produkt, który przyszedł mi z pomocą w te okropnie duszne i upalne dni. Zaspany poranek? Po umyciu nim twarzy nie ma takiej możliwości! Świeża, orzeźwiona, nawilżona..i od razu jakoś chłodniej! --> <ŻEL>