Ale wieśniara! Kupuje w ciucholandzie!

15:26

Hej.
Czy tytuł dzisiejszego posta, przynajmniej dla części z Was brzmi znajomo? Z pewnością tak. Z wyśmiewaniem osób, które nie mają markowych ciuchów, butów czy nawet plecaków do szkoły spotkałam się już kilka razy nawet w podstawówce. W gimnazjum zdarzało się to najczęściej. Teraz na co dzień na szczęście nie spotykam się z takimi sytuacjami, ale wiem, że wiele osób tak. Zarówno takich, których znam z opowieści znajomych, ale i tych, których w jakiś sposób znam 'z Internetu'. W XXI wieku markowe ubrania coraz częściej stają się wyznacznikiem 'fajności'. Nie masz air maxów - jesteś biedny, nie ma ciuchów ze sklepów typu H&M, Zara - jesteś wieśniakiem. Nie wspominając o tym kim jest osoba kupująca odzież w second handach....Przecież to takie okropne! Nie rozumiem jak można nosić ubrania, które ktoś miał wcześniej! Takie słowa skierowane do innych osób słyszałam/widziałam wielokrotnie. Szczerze mówiąc, zawsze osobę od której one padają mam ochotę zakopać pod ziemią i tam zostawić, naprawdę. Nie umiem sobie nawet wyobrazić jak bardzo płytką osobą trzeba być, by oceniać innych przez to co na siebie włożą. Nie tylko takie sytuacje można spotkać. Ludzie krytykują nie tylko za to gdzie kupujesz ciuchy, ale i za to jak się ubierzesz. Czasem nawet można zostać skrytykowanym za to, że bluzka 'nie pasuje' do tych spodni. Ubrania (tak samo jak makijaż, o czym wspominałam TU) to indywidualna sprawa każdego z nas. Nie każdego stać na bluzki za 100zł, na dodatek nie każdemu muszą się podobać, a my musimy to uszanować. W końcu nie 'okładka' jest najważniejsza, a to, co ktoś ma w środku.





Każdy ubiera się tam gdzie lubi, w co lubi i jak mu się podoba - pamiętaj :)
PS. Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka i kolczyki - TU :)

You Might Also Like

30 komentarze

  1. Dzieci / nastolatki są teraz mega okrutne... chociaż dałabym sobie uciąć rękę, że szykanowanie za ubieranie się w lumpeksach nie istnieje, bo w końcu tyle osób sobie zachwala wizyty w sh! Jakby się uparł, to faktycznie osoba, która nie ubiera się w markowych sklepach jest biedna, bo kto o normalnych dochodach ubierałby się w tak drogie ciuchy, które swoją drogą wcale nie są takie nowe - wystarczy sobie pomyśleć, ile osób przed nami przymierzało już taki ciuch.
    Zapraszam do siebie - KLIK! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też zawsze denerwują komentarze tego typu. :/ Na szczęście ja zawsze zwracam uwage na wnetrze czlowieka. :))
    nutus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To nam się ma podobać to jak się ubieramy i jak w tym wyglądamy, a nie innym. To gdzie kupujesz nie jest wyznacznikiem tego kim jesteś, jak wspomniałaś - najważniejsze jest wnętrze, nie okładka :)

    Pozdrawiam!
    wdrodzepomarzeniaa.blogspot.com - kliik!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nic nie kupiłam jeszcze w żadnym ciuchlandzie, ale czasem tam bywam. Mojej mamie często udaje się coś świetnego "wyłowić". Fajne zdjęcia, no i oczywiście że "nie szata zdobi człowieka" ;)
    http://to-moimzdaniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. To co piszesz jest szczerą prawdą. Na szczęście teraz jest coraz więcej blogów dotyczących zakupów w second handach (przykład Ankyl). Kiedyś częściej się spotykałam z krytyką, o której piszesz, ale teraz można spotkać większe zainteresowanie wśród nastolatek ubraniami z drugiej ręki. Niestety są i takie osoby, którym nadal imponuje drogi i markowy styl ubierania się- znam ludzi tego pokroju i wiem, że nie mają nic do zaoferowania. Nie mam pojęcia, jak sobie poradzą w przyszłości, bo ciuszki z Zary czy nike są fundowane przez ich rodziców...długo by można pisać na ten temat, ale podsumowując, muszę się z Tobą całkowicie zgodzić: okładka nie jest najważniejsza :) Pozdrawiam :)
    historia-piorem-pisana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Ankyl jest tu idealnym przykładem - praktycznie codziennie w swoich notkach pokazuje, że można wyglądać ślicznie, do tego oryginalnie w ubraniach, których cena nie przekroczyła np. 2 zł! :)
      Pozdrawiam również :*

      Usuń
  6. Każdy może w sh cos dla siebie znaleźć,a czasem nawet tego nie widać co skad jest :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mieszkając w Krakowie przez kilka miesięcy i spotykając tysiące osób w air max'ach, próbowałam wywiedzieć się, co jest fajnego w tym obuwiu, ale poza opinią, że po prostu są modne, wiele nie znalazłam.
    Mając starszą kuzynką, jako dziecko dostawałam od niej ubrania, które nosiłam, bo były wygodne i nie lądowały w koszu, choć były w dobrym stanie, a służyły nieraz i jeszcze mojej młodszej siostrze.
    Wolę mieć swój styl, a to, gdzie kupuję ciuchy, to moja indywidualna sprawa i nikomu nic do tego. Wszelkie uwagi proszę zachować dla siebie. Marka ubrania nie świadczy o tym, jaki jest człowiek.
    Świetne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz tak jak napisałaś nastolatek który nie ma bluzki z Zary czy H&M'u jest biedny. Większość osób zapomina że liczy się to co w środku a nie na zewnątrz..
    Pozdrawiam
    szwajjka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiesz jak bardzo cię rozumiem! Odkąd pamiętam kocham chodzić po second-handach, są naprawdę świetne. W niskiej cenie można znaleźć śliczne perełki i mamy gwarancję, że nikt nie będzie miał takich samych. Ale oczywiście muszą znaleźć się osoby, które będą oceniać po tym, kto gdzie kupuje. Bo przecież najlepiej wydać kilkadziesiąt złotych na bluzkę, a później złościć się na cały świat, że ktoś kupił sobie taką samą. "No bo przecież skoro ja taką kupiłam, to ty już nie możesz". Nawet nie będę się rozpisywać jak mnie to denerwuje. Nie raz znalazłam w ciucholandzie ubrania takich marek jak np H&M, a za to dziesięć razy tańsze. Na szczęście w moim gronie nie ma już takich pustych osób, które oceniają po wygladzie i tym, gdzie się ktoś ubiera. Kiedy osoby słyszą, że "ten śliczny sweterek z Zary" kupiłam za 2 złote w second-handzie, od razu zachęcają się do dołączenia w kupowaniu w ciucholandach ;)

    Obserwuję!
    indivv.blogspot.com (KLIK)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem jak można oceniać ludzi po tym co noszą.
    To ich styl i ich sprawa, a ważniejszy jest charakter :)

    live-telepathically.blogspot.com kliik

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja lubię się ubrać w sklepach w galerii ale także w ciucholandach, uważam że nie ma w tym nic złego. :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    Marta&Milena - ZAPRASZAMY!

    OdpowiedzUsuń
  12. Moim zdaniem to, gdzie kto kupuje ubrania nie jest nawet najmniejszym wyznacznikiem tego, jaką ma osobowość. Przykre, ale prawdziwe, że niektórzy patrzą przez to gorzej na innych, mi się na szczęście nigdy nie trafiło coś takiego. Swoją drogą, również czasem odwiedzam second-hand'y i jest tam bardzo dużo markowych ubrań, nawet z metkami, jeśli się dobrze szuka, najwięcej z H&M, CUBUS'a, Zary czy Only. Można kupić unikatowe, ładne za parę złotych i oszczędzić na tym.

    Pozdrawiam :)

    Klaudia z www.WingedFriend.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, takie rzeczy są okropne. Nie szata zdobi człowieka! :)

    http://l-jak-lidia-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. obserwuje ;)
    pięknaś jest! <3
    piękne zdjęcia i blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz właśnie coraz mniej osób mówi, że "ciucholandy" to wiocha :-) i bardzo dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to fakt. Ale właśnie tak jak napisałam, gdy byłam w gimnazjum to była jakaś masakra. Teraz jest coraz lepiej, choć i tak niestety zdarzają się takie osoby.. :/

      Usuń
  16. Zgadzam się z Tobą :)
    Sama czasami kupuję w lumpach, bo można tam kupić na prawdę cudne rzeczy ;)
    http://photo-kinga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Moim zdaniem takie opinie jak zarzuciłaś w tytule już niemal całkowicie odeszły, choć to pewnie kwestia roczników. Ale np ludzie w moim wieku bardzo czesto wolą lumpeksy i często ich widuję, bo sama tam kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie rozumiem ludzi, którzy oceniają ludzi po tym jakie ubrania i za ile noszą. Ładne zdjęcia :D

    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Każdy ubiera się według własnego stylu i w sklepie, który mu odpowiada. W ciuchlandzie często można znaleźć ładniejsze, a na dodatek tańsze rzeczy niż w normalnym sklepie.
    http://joanna-szwed.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Często jest też tak, że w ciucholandach są też nieużywane, z sieciówek, a ktoś je oddał bo np. nie jego rozmiar. :) Pozdrawiam.

    muminek-enter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo mądrze napisany post ;)
    a tak na prawdę w second handach można znaleźć wiele perełek :)
    ja niestety nie mam do tego oka, ale czasami zazdroszczę ludziom, którzy potrafią za kilka złotych kupić świetne ubrania ;)

    ZAPRASZAM DO MNIE:
    BURGUNDYCHOCOLATE.BLOGSPOT.COM - KLIK !

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetnie napisany post! W 100% się z Tobą zgadzam.
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Masz w zupełnośći rację :)) Zgadzam się z tym co piszesz :))
    http://klaudixiblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. nienawidze takich osadow..co kogo interesuje gdie ktos sie ubiera? chyba tylko z zzazdrosci, bo tam mozna wyszukac niezle perelki ♥

    zapraszam serdecznie : gertrama.blogspot.com
    Proszę o poklikanie u mnie w najnowszym poście, do wygrania post promujący! ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Sama prawda w Twoim poście ;c
    Witamy w XXI wieku kiedy nie liczy sie to co masz w sobie,tylko to co na sobie..
    http://anicix.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie spotkałam się jeszcze z tym żeby ktoś powiedział, że ubierajac sie w lumpeksie ktos jest wiśniakiem. Wrecz przeciwnie, teraz kupowanie w lumpeksach jest uwazane za mega Trendy :) Bardzo fajnie sie ubrałaś :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje serdecznie za każdy komentarz ! ♥

INSTAGRAM

Subscribe